Olsztyn walczy z koronawirusem
Publiczne bezpieczeństwo i edukacja to jedne z najważniejszych obszarów, jakie dotyka pandemia koronawirusa. Jej skutki coraz bardziej odczuwa budżet miasta. Mimo obciążeń, nie brakuje kolejnych działań, których celem jest minimalizowanie zachorowań.
- Dziękuję pracownikom służby zdrowia, przedstawicielom instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, nauczycielom, wszystkim mieszkańcom za zaangażowanie w czasach pandemii - mówi prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. - Apeluję jednocześnie, abyśmy nadal stosowali się do zaleceń epidemiologów. Nie mam wątpliwości, że przed nami jeszcze trudne chwile, ale dzięki wspólnemu wysiłkowi będziemy mogli wrócić do normalności.
Od połowy marca w Olsztynie zakażonych koronawirusem zostało 668 osób. Kwarantannie zostało poddanych niemal 1100 osób. Rękawiczki, maseczki, kombinezony, płyny dezynfekujące, generatory ozonu - na te wszystkie środki bezpieczeństwa do tej pory wydanych zostało z budżetowej rezerwy ok. 1,5 mln złotych. To jednak nie koniec kosztów.
- Już wystąpiłem do prezydenta miasta o uruchomienie kolejnych 700 tys. złotych, następnych 100 tys. przekaże Miejski Zespół Profilaktyki i Terapii Uzależnień - informuje dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Olsztyna, Mieczysław Wójcik. - Te pieniądze zostaną przeznaczone przede wszystkim na zakup testów do naszych placówek medycznych. To oznacza, że wydatki związane z przeciwdziałaniem pandemii osiągną kwotę 2,35 mln złotych.
Niełatwa sytuacja panuje w szkołach i przedszkolach. Od początku roku szkolnego nie brakuje placówek lub klas, które zmuszone były do czasowego przejścia na nauczanie zdalne. Częściowo potrzeby zaspokajane są przez doposażenie w niezbędny sprzęt elektroniczny. Dotychczas kupionych i przekazanych zostało 120 laptopów, jednak potrzeby cały czas rosną.
- W tej chwili mamy ok. 700 uczniów, którzy potrzebują sprzętu, aby móc uczyć się z domu - mówi zastępca prezydenta Olsztyna, Ewa Kaliszuk. - Dlatego wkrótce powinniśmy kupić kolejnych 55 komputerów. Poza tym do końca tego roku powinniśmy kupić 50 kamer, które zostaną zainstalowane w klasach. W ten sposób uczniowie, którzy są np. w kwarantannie, będą mogli korzystać z transmitowanych lekcji.
Wydatków związanych z pandemią koronawirusa z budżetu miasta jest znacznie więcej. Finanse Olsztyna odczuwają także skutki ubiegłorocznych rządowych decyzji, m.in. w zakresie regulacji dotyczących podatku od osób fizycznych. W konsekwencji wpływy do budżetu Olsztyna są mniejsze od zakładanych o 41 mln złotych. Dodatkowo - od nowego roku - wzrośnie płaca minimalna, która również będzie mieć wpływ na miejską kasę.
- Musimy uwzględniać te okoliczności w pracach nad przyszłorocznym budżetem - mówi przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Rady Miasta Olsztyna, prof. Mirosław Gornowicz. - W tej chwili jesteśmy na etapie przygotowywania tzw. uchwał okołobudżetowych. W projektach przygotowujemy podwyżki, zwłaszcza jeśli chodzi o podatek od nieruchomości i od środków transportu. To szansa na skompensowanie choć części ubytków.
O tym, że samorządy mogą mieć kłopoty finansowe związane nie tylko z pandemią, ale i zmianami przepisów, włodarze ostrzegali przedstawicieli rządu podczas organizowanych telekonferencji. Koszta wynikające z polityki państwa ponoszone przez m.in. gminy przewyższają bowiem znacząco wpływy z budżetu centralnego.
- Doskonałym przykładem niech będzie edukacja - mówi prezydent Piotr Grzymowicz. - W ostatnich pięciu latach jej koszta wzrosły o 52 proc. Tymczasem subwencja oświatowa zaledwie o 30 proc. To oznacza, że w coraz większym stopniu oświatę muszą wspierać bezpośrednio mieszkańcy.
Prezydent Olsztyna przygotował apel do wszystkich parlamentarzystów z Warmii i Mazur, aby ci upomnieli się o należne samorządom rekompensaty.
[materiał wideo]
Powróć do archiwum