Rekordowy budżet Olsztyna
Takich kwot w planie finansowym stolicy Warmii i Mazur jeszcze nie było. W piątek (9 grudnia) w Urzędzie Miasta został zaprezentowany budżet naszego miasta na 2023 rok.
Ponad 1,74 mld złotych po stronie dochodów oraz niemal dwa miliardy złotych zaplanowanych wydatków - takie są zapisy jednego z najważniejszych, miejskich dokumentów. Głosowanie nad nim w następnym tygodniu.
- To budżet niespotykany dotychczas zarówno pod względem dochodów, jak i wydatków - mówił podczas konferencji prasowej prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. - Oczywiście ogromny wpływ na to mają nasze największe inwestycje, które będą kończone w następnym roku. Niemniej musimy też zapewnić funkcjonowanie miasta we wszystkich podległych nam dziedzinach.
Tradycyjnie już największą pozycje planu finansowego - prawie 640 mln złotych (32,2 proc.) - stanowi oświata i edukacyjna opieka wychowawcza. Jednak subwencja oświatowa pokrywa zaledwie 375 mln złotych. Reszta pochodzi z kasy samorządu. A do tej, po wprowadzeniu "Polskiego Ładu", wpływają coraz mniejsze kwoty z PIT. W następnym roku będzie to aż 112,7 mln złotych mniej, niż byłoby bez tego rządowego programu.
Ogromna kwota to wydatki majątkowe - w planie wpisanych zostało 701 mln złotych. Z tej kwoty finansowane będą m.in. rozwój transportu zbiorowego, przebudowa hali Uranii, budowa ul. Plażowej i przebudowa ul. Pstrowskiego czy modernizacja boiska piłkarskiego w Dajtkach.
- Nie mam wątpliwości, że to jest trudny budżet - przyznaje przewodniczący komisji budżetu i finansów olsztyńskiej Rady Miasta prof. Mirosław Gornowicz. - Oczywiście na wiele rzeczy nas nie stać. Ale na pewno nie jest też tak, żeby snuć katastroficzne wizje upadku miasta. Musimy pamiętać, w jakich warunkach ten plan był konstruowany oraz że nie jesteśmy jedynymi, którzy zmagają się z problemami.
Lubelska Fundacja Wolności, która przeanalizowała projekty budżetów i wieloletnich prognoz finansowych miast wojewódzkich określiła, że Olsztyn jest bardzo dobrej sytuacji. Relacja długu do dochodów w 2023 roku wyniesie najmniej, bo 21,26 proc. Porównywalne do naszego miasta są w o wiele gorszej sytuacji (Toruń - 87,5 proc., Lublin - 82,65 proc., Rzeszów - 73,62 proc.).
- Ostrożnie podchodzimy do kwestii zadłużania miasta - przyznaje skarbnik Anna Staśkiewicz. - W tym roku zrezygnowaliśmy z zaciągania zobowiązań, w następnym również będziemy bardzo uważnie obserwować wydatki. Musimy pamiętać, że przed nami nowy okres unijnego finansowania, a w związku z tym kolejne zaplanowane ważne zadania.
Sesja budżetowa jest zaplanowana na 14 grudnia.
[budżet Olsztyna 2023 - prezentacja] [galeria zdjęć]
<- Zurück zu: Archiwum