Dzień pierwszy
Poznaj repertuar XIX Olsztyńskich Spotkań Teatralnych. Początek Spotkań już za tydzień. Więcej informacji na stronie www.teatr.olsztyn.pl Zaczynamy od Naszej Klasy.
22.03.2011 /wtorek/ - godz.18.00 Scena w CEiIK-u czas: 3.00 /antrakt/ Teatr na Woli - Warszawa Tadeusz Słobodzianek
NASZA KLASA - Historia w XIV lekcjach, Spektakl Fundacji Sztuka Dialogu w koprodukcji z Festiwalem Konfrontacje Teatralne w Lublinie
reżyseria - Ondrej Spišák, scenografia František Liptak, kostiumy Jan Kozikowski, choreografia Anna Iberszer, oprawa muzyczna Bartłomiej Woźniak
występują: Izabela Dąbrowska Monika Fronczek Julia Wyszyńska Mariusz Drężek Leszek Lichota Robert T. Majewski Paweł Pabisiak Maciej Skuratowicz Marcin Sztabiński Karol Wróblewski
Niezwykła historia uczniów z jednej klasy. Razem uczą się, bawią, chuliganią, wchodzą w dorosłość. Marzą, żeby zostać lotnikiem, lekarzem, gwiazdą filmową. Czytają „Trylogię” Sienkiewicza. Chodzą na filmy z Chaplinem. Słuchają jazzu. Dlaczego chłopak, który wyciął serce z papieru i napisał miłosny wiersz, kilka lat później związał koleżance ręce sznurkiem i zagroził, że ją zastrzeli, jeśli będzie próbowała uciekać? Co się wydarzyło, że narodowość, religia i ideologia okazały się ważniejsze niż przyjaźń? Kiedy w koledze ze szkolnej ławki zobaczono Obcego? Co się stało z tamtą klasą?
- W tym sezonie nie wypada opuścić „Naszej klasy” – pisze Jacek Wakar./…/ Przede wszystkim dlatego, że ta przejmująca sztuka, odwołując się do polskiej tradycji literackiej /Wyspiański/ i teatralnej /Kantor/, rozdrapuje na nowo jedną z najbardziej bolesnych ran w naszej najnowszej historii. Dramat Słobodzianka wiele zawdzięcza „Sąsiadom” Grossa, ale unika jednoznaczności. Podobnie przedstawienie Spišáka. Opowiada o tym, że historia działa na oślep, po przeciwległych stronach barykady stawiając niedawnych przyjaciół. I rani jednych i drugich. Młodzi aktorzy /należałoby przepisać cały afisz/ dają swym bohaterom cały wigor, a potem, z chwili na chwilę, na naszych oczach gasną przytłoczeni świadomością tego, co się stało. Wszystko obywa się niemal bez scenografii, wystarczą najczystsze ludzkie emocje. To one właśnie budują opowieść, od której nie można się uwolnić. „Dziennik Gazeta Prawna”
- „Nasza klasa” jest przedstawieniem, w którym bardzo różne, często zdawałoby się, niepasujące do siebie elementy połączyły się w jedną całość. Teatromani bez trudu rozpoznają scenograficzny cytat: przechodzone ławki zbite z prostych desek, zgaszona kolorystyczna gama dekoracji to ukłon w stronę „Umarłej klasy” Kantora. Widma ukazujące się podczas tragigroteskowego wesela Racheli-Marianny i Władka to oczywiście odwołanie do Osób Dramatu z „Wesela”. Może zaskoczyć także ukłon w stronę Brechta – efektem obcości są dzienne wyliczanki skandowane przez uczniów tej rozjechanej przez historię klasy, ale i sam sposób istnienia postaci na scenie. To nie tylko dialog, ale także zwracanie się do publiczności, relacjonowanie wydarzeń jako rzeczy już byłych, zamkniętych. W tak skomplikowanej strukturze nietrudno o chaos, ale przedstawienie Spišáka charakteryzuje się żelazną dyscypliną. Jest bardzo „symfoniczne” – nie ma w nim mniej i bardziej ważnych postaci. Ta zbiorowa kreacja wyróżnia się niezwykle wyrównanym aktorskim poziomem, co warto podkreślić, ponieważ w przedstawieniu tym nie występują największe gwiazdy polskich scen. Tomasz Mościcki, „Odra”
Powróć do archiwum