Niezwykłe urodziny Olsztyna
Tym razem nie będzie tortu ani fiesty z okazji święta naszego miasta. W zamian - wraz z Miejskim Ośrodkiem Kultury i Miejską Biblioteką Publiczną - proponujemy sięgnięcie do jego historii.
Ostatni dzień października to tradycyjnie już urodziny Olsztyna. Sytuacja epidemiologiczna spowodowała, że 667. rocznicę nadania grodowi nad Łyną praw miejskich nie możemy świętować, jak dotychczas. Co nie oznacza, że nie możemy świętować w ogóle, choć w sposób szczególny.
- Na tegoroczne urodziny cieniem kładzie się pandemia koronawirusa, ale patrząc na burzliwe dzieje Olsztyna wierzę, że poradzimy sobie i z tym problemem - mówi prezydent miasta, Piotr Grzymowicz. - Nie wątpię, że kolejna rocznica będzie już wolna od epidemii i pozwoli nam na spokojne świętowanie pięknego jubileuszu. Z okazji urodzin naszego miasta życzę Państwu zdrowia, spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Dbajmy o siebie i o swoich bliskich, żeby czas do kolejnej rocznicy upłynął nam w radosnej i rodzinnej atmosferze.
Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza na swój kanał YouTube. Tam można znaleźć wyjątkowo słuchowisko-legendę "Zaklęty zamek w lesie olsztyńskim" autorstwa Marii Zientary-Malewskiej. [odtwórz słuchowisko]
- Treść została wzbogacona materiałem animacyjnym, którego autorem jest grafik Kamil Iwańczyk - mówi Aleksandra Dobies z MBP w Olsztynie. - W rolę lektora zaś wcieliła się Małgorzata Karpiesiuk, jedna z olsztyńskich bibliotekarek.
To jednak nie wszystko, bowiem wspomnieniami warto wrócić także do festiwalu literatury podróżniczej dla dzieci i młodzieży "Tropy". Wówczas była okazja, aby spotkać się i posłuchać Wojciecha Kujawskiego. To autor jednej z najpopularniejszych serii książek o historii i życiu mieszkańców Warmii i Mazur. Jego ostatnia publikacja - "Olsztyn: lasy, jeziora. Szlak wędrowny" to opowieść o Olsztynie i otaczających go terenach. [obejrzyj rozmowę]
Miejski Ośrodek Kultury zaprasza natomiast na oryginalną wystawę. Od 31 października (sobota) w pobliżu sceny staromiejskiej prezentowane będą olsztyńskie sgraffita. Na wielkoformatowych planszach obejrzeć będzie można zdjęcia i zapoznać się z ciekawostkami na temat tych zdobień, wrośniętych w olsztyński pejzaż nie mniej niż gotyckie wieże, kwiaciarki pod arkadami czy meandry Łyny.
- Przepiękne i szalenie oryginalne olsztyńskie sgraffito, czyli wielkoformatowe obrazy stworzone w wyjątkowej technice malarstwa ściennego - mówi dyrektor MOK, Mariusz Sieniewicz. - Polega ona na pokrywaniu muru kilkoma warstwami zróżnicowanego kolorystycznie tynku, a następnie zeskrobywaniu według określonego rysunku fragmentów wilgotnych jeszcze warstw górnych tak, aby odsłoniła się barwa warstwy dolnej. Dzięki temu uzyskuje się wielobarwną kompozycję rysunkową o motywach zazwyczaj geometrycznych.
Zaprezentowane zostaną prace przede wszystkim grupy artystów KOS (Eugeniusz Kochanowski, Henryk Oszczakiewicz, Maria Szymańska), ale również artystów malarzy (Andrzej Samulowski, Mirosław Smerek, Mieczysław Romańczuk, Eugeniusz Jankowski), rzeźbiarzy (Leszek Machnicki i Ryszard Wachowski) oraz architekta i plastyka – Bolesława Wolskiego. Wystawę będzie można oglądać do 18 listopada.
O olsztyńskich sgraffito można też przeczytać w 3. tomie Olsztyńskiego Rocznika Konserwatorskiego "Odbudowa i dekoracje Starego Miasta", który wydał Urząd Miasta. [przeczytaj wydawnictwo]
Pierwsza wzmianka o naszym mieście pojawiła się w 1334 roku. Wówczas Henryk von Luter założył w zakolu rzeki Łyny drewniano-ziemną strażnicę, nadając jej nazwę Allenstein (Gród nad Łyną). Prawa miejskie oraz nazwę Allenstein (dla Polaków Holstin, a później Olstyn) miasto otrzymało 31 października 1353 roku. Zasadźcą i pierwszym burmistrzem Olsztyna był Jan z Łajs.
Powróć do archiwum