Olsztyn zyskuje dzięki Unii
9 maja to wyjątkowy dzień dla mieszkańców Unii Europejskiej. Obchodzony wówczas Dzień Europy jest świętem pokoju i jedności w na naszym kontynencie.
Upamiętnia on rocznicę wygłoszenia historycznej deklaracji Roberta Schumana, w której przedstawił swoją wizję nowej formy współpracy politycznej w Europie. Plan Schumana uważa się za zalążek tego, czym dzisiaj jest Unia Europejska.
Polska przystąpiła do wspólnoty 18 lat temu. Olsztyn, podobnie, jak inne samorządy od początku aktywnie korzysta z unijnego wsparcia - tak było przed przyjęciem naszego kraju do unii, jak i w kolejny latach.
- Nie mam wątpliwości, że bez tego wsparcia nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy - mówi prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. - Z przynależności do unii czerpiemy korzyści w wielu dziedzinach. To przecież choćby swoboda przemieszczania, ale też fundusze strukturalne, które inwestujemy, by podnieść jakość życia mieszkańców.
Stolica Warmii i Mazur jest bardzo sprawna w pozyskiwaniu unijnych dofinansować. Wystarczy choćby przypomnieć, że w rankingu Pismo Samorządu Terytorialnego "Wspólnota", który był podsumowaniem wydatków z unijnych pieniędzy za lata 2014-19, Olsztyn zajął pierwsze miejsce w kategorii miast wojewódzkich.
- W ciągu 18 lat, gdy jesteśmy w Unii Europejskiej, nasze miasto pozyskało ponad dwa miliardy złotych dotacji do naszych inwestycji - mówi dyrektor Wydziału Strategii i Funduszy Europejskich Urzędu Miasta Olsztyna, Justyna Sarna-Pezowicz. - W dużej części to była modernizacja transportu zbiorowego, m.in. tramwaje czy nowe autobusy. To także cały układ drogowy, parki, przestrzeń publiczna, brzegi jez. Ukiel, inwestycje w szkoły. Nie zapominajmy także o działaniach związanych z zapobieganiem ubóstwu czy pracą nad ludźmi wykluczonymi.
Z trwających obecnie przedsięwzięć tymi największymi są rozbudowa infrastruktury tramwajowej oraz modernizacja hali Uranii.
W kolejnej perspektywie finansowej w dalszym ciągu nacisk ma być położony na projekty mobilnościowe, jak choćby rozbudowa systemu ścieżek rowerowych czy zieleń miejska.
Powróć do archiwum