Idź do treści strony
02.09.2014 14:03

Wernisaż wystawy prac Natalii Tejs już w piątek

„Rozbiórka stodoły” to tytuł nowej wystawy w haloGalerii Miejskiego Ośrodka Kultury (Kamienica Naujacka MOK). We wrześniu będą to czarno-białe fotografie z elementami malarstwa, autorstwa olsztynianki Natalii Tejs. Serdecznie zapraszamy na wernisaż, który odbędzie się w ten piątek, 5 września.  Początek o godz. 18.00. Wstęp wolny.


Natalia Tejs
Urodzona w 1987 roku w Olsztynie. Skończyła z wyróżnieniem Liceum Plastyczne w Olsztynie na profilu ceramicznym, w 2012 roku obroniła tytuł magistra na Wydziale Sztuki UWM w Olsztynie, otrzymując wyróżnienie zarówno za część teoretyczną, jak i artystyczną.
Podczas studiów brała udział w licznych konkursach fotograficznych i filmowych, takich jak The One Minutes (2010 – wyróżnienie za film „Tik-Tak”), Superorbitalny Festival Filmowy (2011 – nagroda publiczności za film „Ludzkim głosem”), Polska niezwykła (2012 – II nagroda za zdjęcie „Strażnik Bramy”). W roku 2011 otrzymała Artystyczne stypendium Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Podczas studiów i tuż po nich brała udział w kilkunastu wystawach zbiorowych i kilku indywidualnych. Od czerwca 2013 roku pracuje jako specjalista do spraw plastyki w BWA Galerii Sztuki w Olsztynie. Od roku 2011 wraz z mężem mieszka na warmińskiej wsi w stuletnim siedlisku, które jest dla niej inspiracją do tworzenia nowych prac i z którym wiąże swoją przyszłość artystyczną i zawodową. Także od 2011 roku prowadzi blog, w którym opisuje Studziankę i wzgórze, na którym mieszka, i historie związane z życiem w starym domu.


„Rozbiórka stodoły”
Czarno-białe fotografie z elementami malarstwa, przedstawiające często ponure wiejskie krajobrazy, czy fragmenty rozpadających się budynków. W pracach tych ważny jest zarówno materiał, na którym są wykonane – deski o pięknej fakturze, którą wyrzeźbił czas, pochodzące z autentycznej warmińskiej stodoły, jak i tematyka. Wielu osobom nasuwa się pytanie - skąd u młodej osoby tak ponure prace? Bierze się to z pewnej nostalgii za przeszłością, ale i za tym, co jeszcze zostało, a co przemija. Żal mi każdych starych drzwi i każdego na nich zadrapania, żal mi ruin domów, w których miejscach stają nowe domy z plastiku, żal mi przemijającego piękna warmińskiej wsi, które znika w zastraszającym tempie. A ja jestem tego znikania świadkiem i nic nie mogę poradzić na to, że wieś się zmienia, a ta wieś, którą chciałabym widzieć, odchodzi w niepamięć. Maria Zientara-Malewska napisała kiedyś, że coraz mniej jest drewnianych domów, które zastępują te murowane. Dziś drewnianych domów nie ma już praktycznie wcale, a coraz mniej jest tych murowanych z czerwonej cegły... Myślę, że ta nostalgia, za tym, co minione i co wciąż przemija, tęsknota, której do końca nie umiem nazwać, widoczna jest w moich pracach. Podczas rozbiórki stodoły, która groziła zawaleniem, głaskałam każdą deskę z żalem i wiedziałam już, że to często mocno spróchniałe drewno, ale nad wyraz piękne, nie może zostać spalone. Wiedziałam, że muszę dać mu nowy wyraz. Stąd właśnie przewrotny tytuł „Rozbiórka stodoły” i prace, które wciąż powstają na porozbiórkowych elementach.                  
Natalia Tejs


www.mok.olsztyn.pl

Powróć do archiwum
Pogoda