Skrzyżowanie przejezdne
Kierowcy z przebudowanego skrzyżowania Armii Krajowej-Warszawskiej-Obrońców Tobruku mogą korzystać już od kilku tygodni, ale to w miniony poniedziałek oficjalne zakończono prace w tym miejscu.
Przypomnijmy, że remont zbiegu tych trzech arterii komunikacyjnych, jest jedną z najważniejszych miejskich inwestycji ostatnich lat, między innymi z dlatego, że ma udrożnić drogi wylotowe w kierunku Warszawy i Ostródy.
- Pięć dni w tygodniu jeżdżę półciężarówką do Olsztynka, w tę i z powrotem. Nie ukrywam, że kiedy zaczęła się przebudowa tej krzyżówki, to kląłem jak szewc - wspomina pan Wojciech z Likus. - Ale od kiedy nie ma już korków to mi przeszło - zaznacza. - Dla mnie największym plusem remontu było dobudowanie pasa skrętu w prawo z ul. Armii Krajowej w al. Warszawską i przedłużenie pasa skrętu z al. Warszawskiej w ul. Armii Krajowej. To z nich teraz korzystam najczęściej - dodaje kierowca.
Dodajmy, że oprócz wspomnianych zmian przedłużono również pas skrętu w prawo z al. Warszawskiej w al. Obrońców Tobruku, a także dobudowano pas skrętu w prawo z al. Obrońców Tobruku w al. Warszawską wraz z przeniesieniem kolidującego pomnika oraz zagospodarowaniem terenu wokół niego.
- Zmiany są spore, jednak usprawniają one komunikację na tym obszarze. Wymagała tego sytuacja, bo przecież przecinają się tam dwie drogi krajowe, więc płynność ruchu i przepustowość musi być na takiej krzyżówce zachowana - mówi Magdalena Rafalska, kierująca Wydziałem Rozwoju Miasta w olsztyńskim ratuszu. Jednocześnie dodaje, że przy okazji remontu nie zapomniano o pieszych i rowerzystach, bo powstały nowe chodniki i drogi dla cyklistów.
Mirosław Arczak, oficer rowerowy Urzędu Miasta, dzień po oficjalnym zakończeniu robót, przetestował wyremontowane skrzyżowanie. Jego zdaniem jest to inwestycja, która wypełniła istotną lukę rekreacji rowerowej mieszkańców takich osiedli jak: Pieczewo, Jaroty czy Nagórki, jeżdżących nad jeziora Długie i Krzywe. - Z drugiej strony, jest to też spore ułatwienie dla studentów, ponieważ Kortowo jest istotnym punktem w pobliżu tego skrzyżowania. Pojawiła się ciągłość między centrum, a kampusem. Oczywiście nie jest to ścieżka na całej długości ale ruch rowerowy jest już prowadzony w sposób uporządkowany - dodaje.
Te słowa potwierdza pan Henryk z Jarot. Jeździ rowerem do córki, która razem z dzieckiem przeprowadziła się niedawno na Dajtki. - Odcinek Armii Krajowej, zdecydowanie nie należał do moich ulubionych. Teraz to co innego, luksus - śmieje się cyklista. - Może nie przyczyni się on do tego, że częściej będę odwiedzał swoje dziecko i wnuczkę, ale na pewno podróż do nich będzie przyjemniejsza - konkluduje.
Oficer rowerowy pokusił się również o ocenę wykonania nowych ścieżek. - Należy się za nie duży plus. Na przykład tam gdzie trzeba, krawężniki są obniżone do zera, tak, że nie odczuwa się różnicy wysokości. Co ciekawe pojawiły się też przyciski do włączania zielonego światła na przejściu, umiejscowione po prawej stronie, a nie po lewej, co zawsze jest pewnym utrudnieniem dla rowerzystów. Jestem też zadowolony z nawierzchni, która jest asfaltowa. Jeszcze kilka lat temu było o to trudno w Olsztynie. Dziś widać, że staje się normą. To jest nawierzchnia ekonomiczna, komfortowa i trwała, ukazująca czytelny podział na trakt rowerowy i chodnik - dodaje Mirosław Arczak.
Jednym z największych zaskoczeń przy okazji tej inwestycji było postawienie betonowych donic, w których posadzono drzewa. - Taki element miejskiej architektury zastosowaliśmy w Olsztynie po raz pierwszy - mówi Magdalena Rafalska. - Dzięki niemu pokazujemy trochę innych sposób kształtowania zieleni w mieście, szczególnie w miejscach, gdzie ze względu na pozostałości przeszłości - mowa o infrastrukturze podziemnej - nie ma możliwości zrobienia niczego innego - dodaje.
Odświeżone skrzyżowanie, to także ułatwienie dla pasażerów komunikacji miejskiej, objawiające się m.in. za prawą przedłużenia buspasów i budowy nowych śluz autobusowych. Piotr, student z wydziału humanistycznego, dojeżdża autobusem na wykłady. Chwali sobie przede wszystkim likwidację trawnika przy al. Warszawskiej, który w pobliżu skrzyżowania przecinał buspas. - Przez co autobusy musiały „wklejać się” w pas dla samochodów, a to szczególnie rano zabierało czas, bardzo cenny, dla takich jak ja, czyli spóźniających się na zajęcia - dodaje.
Przypomnijmy, że przebudowa skrzyżowania, przez które dziennie przejeżdża około 50 tys. pojazdów, zaczęła się we wrześniu 2013 roku. Kontrakt na niemal 14 mln zł zrealizowała firma Skanska. Aż 12 mln zł z tej kwoty to środki unijne. Pozostałe dwa to wkład olsztyńskiego ratusza. W trakcie budowy robotnicy wykorzystali 6,3 tys. ton piasku, 22 tys. ton kruszywa, 10 tys. ton mieszanki bitumicznej. Wykonawca ułożył 4,5 tys. m kw. chodników, 2,1 tys. m kw. ścieżek rowerowych oraz 17,5 tys. m kw. jezdni. Posadzono około 120 drzew i 4600 krzewów, wywieziono blisko 20 tys. ton ziemi, nawieziono zaś ok. 1 tys. ton.
<- Zurück zu: Archiwum