Idź do treści strony
Влада Міста

Newsletter

29.11.2010 15:57

Przygotowani na wszystko

To typowa  miejska inwestycja drogowa. Zdarzają się niespodzianki, ale braliśmy je pod uwagę- tak o budowie nowej ulicy Artyleryjskiej mówi  Waldemar Królikowski dyrektor olsztyńskiego oddziału firmy STRABAG, która jest wykonawcą inwestycji.

 

Coś Państwa  zaskoczyło na  budowie  w ciągu ostatnich kilku miesięcy?

STRABAG to doświadczona firma, więc nic nie jest w stanie nas zaskoczyć. Wiedzieliśmy, że budowa będzie trudna,  bo  prace prowadzone są praktycznie w centrum miasta.  Od ratusza jesteśmy oddaleni o jakieś 200 metrów, 300- może trochę więcej - od Starego Miasta.  A więc można się było spodziewać  „ różnych historii pod ziemią”. Ale podkreślam, są to standartowe rzeczy dla miasta takiej wielkości i z taką metryką.

 

Ale tego , że w trakcie budowy ulicy będziecie musieli budować przejazd kolejowy chyba nie przewidzieliście ?

 

To prawda. Projekt zakładał ,że kierowcy przez cały czas będą mogli korzystać ze starego wiaduktu na Alei Wojska Polskiego. Jednak stan  techniczny obiektu  był tak kiepski , że baliśmy się o to , czy wytrzyma częściową rozbiórkę.  A w razie gdyby nie wytrzymał- zerwana zostałaby komunikacja między  Zatorzem a Centrum.  Tak więc ze względu na bezpieczeństwo komunikacyjne zdecydowaliśmy się właśnie   na takie rozwiązanie .  Sam jestem mieszkańcem Zatorza, wiem jak ciężko się w tej chwili jeździ, ale taki stan potrwa jeszcze tylko najwyżej 4 miesiące.  

 

A zabytkowa komora też  nie jest niespodzianką ?

 

Właściwie nie. Raz jest drzewo, innym razem stare uzbrojenie ,  może być też komora. Taka jest specyfika  naszej pracy. Jako mieszkaniec Olsztyna  nawet się cieszę, że coś takiego znaleźliśmy – bo to zabytek o wyjątkowej randze.

 

Rozpoczyna się zima. Jesteście  na nią przygotowani?

 

Tak. Jak każdy wykonawca mamy  przygotowany harmonogram na zimowe miesiące i w zależności od pogody będziemy go modyfikować. Jeżeli będą  warunki to będziemy wykonywać  na przykład betonowania. Jednak  przy dużym mrozie takie  prace przerwiemy, Nie wpłynie to oczywiście  na termin oddania ulicy.  Ten  termin jest nie zagrożony.

 

Ale  jakieś  opóźnienia w tej chwili macie?

 

Tak – na Al. Wojska Polskiego , za sprawą wspomnianej wcześniej komory.  Tam prace  powinny być już znacznie bardziej zaawansowane ,   zgodnie z planem robilibyśmy już drugą jezdnię. Ale tak jak  mówiłem to jest standartowa procedura przy robotach w dużym  mieście , opóźnienia na poszczególnych etapach się zdarzają , nie musi to jednak wpływać na ostateczny termin ukończenia inwestycji.

 

Te wszystkie utrudnienia, które napotykacie po drodze, dodatkowe projekty i ekspertyzy wpłyną na ostateczną  kwotę,  jaką miasto będzie musiało zapłacić za nową ulicę?

 

Powiem tak: Kiedyś  jeden mądry człowiek zadał mi pytanie- czy budował Pan dom?  Odpowiedziałem , że tak . A czy zmieścił się Pan w terminie i budżecie , który Pan przewidział ? To się chyba nikomu nie udało.

My mamy do czynienie ze zdecydowanie  bardziej skompilowaną inwestycją- więc może być tak, że koszt budowy będzie większy od  zakładanego. Firma jest bardziej  doświadczona od większości tych , które budują domy i terminy mamy ustawione tak ,że pracę skończymy na czas . Ale te pieniądze, które są przewidziane pierwotnie,  z reguły  nie wystarczają. Zresztą  w  kontrakcie- każdym,  nie tylko  naszym -  jest taka kwota przewidziana.  Dodatkowych  środków  wymagają właśnie zazwyczaj   prace podziemne.   .  Jak już „ wyjdziemy z ziemi” to koszt robót się nie zmienia.

Powróć do archiwum
Pogoda