Prezydent u Prezydenta
Instytucja konsultacji społecznych buduje w obywatelach poczucie, że państwo, w którym żyją, jest ich państwem i że mają wpływ na jego kształt - wskazywali uczestnicy debaty w Pałacu Prezydenckim. Są jednak podzieleni co do potrzeby ustawowej regulacji tej kwestii.
Spotkanie pt. „Cele, granice, metody i koszty lokalnych konsultacji społecznych” zostało zorganizowane w ramach Forum Debaty Publicznej w obszarze tematycznym "Samorząd Terytorialny dla Polski". Dyskusję otworzył Sekretarz Stanu w KPRP Olgierd Dziekoński. Przed jej rozpoczęciem prezydent Bronisław Komorowski wręczył nominacje do kapituły Nagrody Obywatelskiej Prezydenta, która po raz pierwszy przyznana zostanie w maju przyszłego roku. Na czele kapituły stanął Doradca Prezydenta RP prof. Jerzy Regulski. W jej skład wszedł także Doradca Prezydenta RP Henryk Wujec.
Prezydent Komorowski w swoim wystąpieniu opowiedział się za szerokim uczestnictwem obywateli w sprawowaniu władzy na szczeblu lokalnym. Jak ocenił jednak, jest wąska ścieżka między tym, czego byśmy chcieli, a tym, co jest możliwe w tym obszarze z punktu widzenia na przykład kosztów, czy sprawności działania samorządów.
Prof. Regulski wyraził przekonanie, że warunkiem rozwoju naszego kraju jest budowanie kapitału społecznego. - Polska będzie się rozwijać, jeśli obywatele będą chcieli i mogli uczestniczyć w życiu publicznym, jeśli zbudujemy społeczeństwo obywatelskie zdolne do świadomego kierowania własnym państwem - oczywiście poprzez swoje konstytucyjne władze - powiedział.
Zdaniem prof. Regulskiego instytucja konsultacji społecznych jest potrzebna, ponieważ buduje w obywatelach poczucie, że państwo, w którym żyją, jest ich państwem i że mają wpływ na kształtowanie kierunków jego działania.
Jak zauważył, wokół konsultacji narosło jednak wiele kontrowersji, "wiele sprzecznych poglądów, interesów, napięć, a nawet konfliktów". Jego zdaniem konieczne w tej sytuacji jest poszukiwanie rozwiązań kompromisowych, które z jednej strony zapewnią obywatelom możliwość udziału w decyzjach podejmowanych przez władze lokalne, a z drugiej strony nie będą naruszały zasady odpowiedzialności tychże władz za wykonywanie zadań publicznych.
Według prof. Regulskiego, konieczne jest określenie, z kim konsultacje powinny być prowadzone, czego powinny dotyczyć, jakie powinny być granice ich kosztów finansowych, a także czy ich zakres i forma powinny być regulowane ustawowo.
Zdaniem prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy konsultacje społeczne nie powinny być wiążące dla władz samorządowych. Jak zaznaczył, to władze ponoszą ostateczną odpowiedzialność, także finansową, za wykonanie zadań publicznych. Brejza opowiedział się też za swobodą wyboru przez samorządy formy konsultacji społecznych, a nie narzucaniem ich poprzez ustawę.
Przeciwko ustawowemu narzuceniu samorządom konsultacji społecznych opowiedziała się również wójt gminy Cisna Renata Szczepańska. Jak przekonywała, obecnie obywatele nie mają żadnego problemu ze zgłaszaniem swoich pomysłów.
Z kolei według prezesa Stowarzyszenia "Kielce Nasz Dom" Jacka Lewinowskiego to, że obecnie konsultacje społeczne nie są wiążące dla władz powoduje, że mieszkańcy niechętnie biorą w nich udział. Lewinowski zaproponował, by forma i zakres konsultacji społecznych były określane w uchwale Rady Miasta.
O tym, że model konsultacji społecznych w środowisku lokalnym jest niedoceniany mówił prezes fundacji Naszyjnik Północy Marek Romaniec. - Konsultacje są bardzo potrzebne, tylko muszą być one przygotowane i przemyślane. Nie możemy mówić o konsultacjach bez elementu edukacji władzy, społeczności lokalnej - przekonywał.
O potrzebie konsultacji społecznych mówił też prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. - Dzisiaj w samorządach, gminach nie ma praktycznie możliwości dobrego rządzenia bez rozmowy z mieszkańcami, bez konsultacji w ważnych sprawach - przekonywał.
Powróć do archiwum